Jest już nowy  album „Big Love” mojej ulubionej formacji Simple Red. O talencie i muzyce swing-rudzielca Mick Huchnalla pisałem – chyba po raz pierwszy w Polsce-  na początku lat 80-tych. Od tej pory  rozkochałem się w „prekursorze” melodyjnego soul-jazzu. Blisko osiem lat fani tej pop-soulowo-funkowej formacji czekali na „Big Love” – nowy album, który przenosi nas w świat barw i brzmień z najlepszych lat Simple Red. Od rozkołysanego swingu, po subtelny soul, bluesujący funk i przebojowy rytm. Album promowany będzie w czasie jesiennej trasy koncertowej celebrującej także 30-lecie zespołu.

Dionizy Piątkowski