Jedną z gwiazd Jazz Jamboree ‘66 był amerykański skrzypek i wokalista Stuff Smith, który wystąpił w gwiazdorskim, międzynarodowym kwartecie: Jan Hammer – fortepian, Kurt Lindgren – kontrabas i perkusista Franco Manzechci. Stuff Smith Quartet składał się zatem z muzyków, którzy wystąpili na JJ’66 także w innych konfiguracjach.
Amerykański skrzypek Stuff Smith ( właściwie Hezekiah Leroy Gordon Smith) już jako nastolatek opuścił dom, by zacząć profesjonalną karierę muzyczną w objazdowej rewii. W 1926 roku został członkiem popularnej wówczas grupy Alphonso Trenta (1926-28), potem krótko grał z Jellym Roll Mortonem. W 1930 roku przeniósł się do Buffalo, gdzie założył własną grupę. W 1936 roku znalazł się w Nowym Jorku i na wiele lat związał się z zespołem The Onyx Club gdzie za partnerów miał Jonaha Jonesa i Cozy’ego Cole’a. W zespole tym wykrystalizował się styl jazzmana, o nieszablonowym poczuciu humoru (występował w sfatygowanym cylindrze z wypchaną papugą na ramieniu). Poza sceną Smith był osobą agresywną i niezorganizowaną, dlatego też, nie potrafiąc porozumieć się ze swoimi partnerami, agentami, właścicielami klubów , pod koniec lat 30-tych zmuszony był rozwiązać grupę. Po śmierci Fatsa Wallera w 1943 roku Smith na krótko przejął jego zespół. Pod koniec lat 40-tych jego kariera załamała się i dopiero seria nagrań (z Dizzym Gillespiem) dla Normana Granza pod koniec lat 50-tych przywróciła mu dawną popularność. Stuff Smith odbył wtedy liczne trasy koncertowe w Europie, gdzie cieszył się ogromną popularnością.To było z pewnością powodem zamieszkania na wiele lat w Danii. Mimo swych swingowych korzeni, nagrania Smitha z Gillespiem są dowodem wspaniałej relacji między be-bopowym trębaczem i nowocześnie swingującym skrzypkiem. Stuff Smith (14.08.1909- 25.09.1967) będąc prawdopodobnie najbardziej dynamicznym i ekscytującym skrzypkiem jazzowym, koncentrował się na agresywnym swingowaniu, „atakując” instrument z dziką pasją wydobywał z niego szorstkie, niemal dzikie dźwięki. Wykonany w czasie koncertu w nowojorskim ratuszu w 1945 roku temat „Bugle Call Rag” stał się pokazem niezwykłej brawury i znakomicie odzwierciedlał jego dystans do jazzu.
Na płycie z serii Polish Radio Jazz Archives przypomniano także występ skandynawskiego kwartetu puzonisty Eje Thelina oraz reprezentującego ZSRR kwartetu Gromin – Garanian. Historyczny album i sesje JJ’66 zamyka kompozycja Tomasza Stańko zatytułowana „Wielbłądy” w wykonaniu międzynarodowym (Jan Hammer reprezentował wówczas Czechosłowację). Oprócz pianisty grają również Jan Patszyn Wróblewski ( na saksofonie tenorowym), Tomasz Stańko (trąbka), Jacek Bednarek ( kontrabas) i Grzegorz Gierłowski na perkusji.